sobota, 6 października 2012

Szydełkuje sobie

Tak w ramach przerwy w hafcie krzyżykowym postanowiłam wrócić do szydełka i robię ... no właśnie coś robię, ale nie wiem co mi z tego wyjdzie. Na razie jakoś mi to idzie, szykuje się szydełkowanie na dłuższy czas :D W pierwszych planach miał to być kocyk do łóżeczka lub wózka, ale ten wzór z tą włóczką nie bardzo się nadają na kocyk dla dziecka.
Poszukuję też jakiegoś ładnego i łatwego wzoru na sweterek dla niemowlaka. Nie jestem pewna czy powinnam się za to zabierać, bo aż takich zdolności to ja nie mam.
Zatęskniłam za dekupażem - brakuje mi tych chwil kiedy miałam całe dnie na robótki, a teraz całe dnie pracuję i niewiele czasu mi zostaje na hobby. Za dużo mam pozaczynanych prac a jeszcze więcej pomysłów w głowie. Muszę się jakoś zorganizować i podzielić wolne chwile na haftowanie, szydełkowanie i dekupażowanie. Zrobić tydzień na jedno hobby a nie tak jak teraz trochę krzyżyków zrobię, potem troszeczkę pomacham szydełkiem i na malowanie farbami nie ma już czasu. Jutro będzie malowanie farbami! Czas pokończyć szlifowanie, malowanie, ozdabianie oraz lakierowanie.
Fotka tego co szydełkuje będzie w czasie późniejszym.

czwartek, 4 października 2012

Postanowienia na październik

W zasadzie to powinnam napisać zamiast na październik to na sezon jesień-zima, ale niech już tak zostanie. Postanowiłam po przerwie znowu stosować wcierki na moje włosy i właśnie dziś będę testować drożdże zewnętrznie. Czes na zakup olejku, ale jeszcze nie wiem co będę dokładnie wcierać. W Rossmannie nie ma już mojego ulubionego olejku, ale mam nadzieję że znajdę coś w zastępstwie. Szampon mam na wykończeniu i mam zamiar kupić z Alterry, bo jednak najlepiej działa na moją skórę głowy - nie podrażnia, nie wysusza :) jestem z niego zadowolona.
Moje włosy i skóra głowy nie znoszą  odżywek bez spłukiwania ani żadnych mgiełek - nawet najmniejsza ilość źle a nie działa.
O włosach miało być krótko, czyli powrót do olejowania ich . Nadal kupuję szampony bez SLSów i skończył się problem swędzącej skóry głowy.
Następne postanowienie to takie iż mam zamiar utrzymać wagętaką jaka jest i ani grama więcej! Nie stosuję żadnej diety jedynie pewnej zasady - rano śniadanie i koło 11 zjadam drugie śniadanie, obiad a kolacja do 18 - 19 godziny. Później już pije tylko herbatki ziołowe albo wodę bez gazu. Częściej kupuję chleb sitkowy, a jak mam ochotę na bułeczkę to kupuję tylko grahamki :-) Między posiłkami nie ma podjadania - żadnych paluszków, ciasteczek, czekoladek ... Oczywiście, że jem słodycze, ale w dużo mniejszej ilości i staram się zastępować je owocami.
Wszystko zależy od nas samych czy chcemy cokolwiek zmienić w naszym życiu. Zamiast tylko mówić trzeba zacząć coś robić w kierunku zmiany.
A teraz idę do łazienki położyć maseczkę na włosy.