niedziela, 11 kwietnia 2021

Dziś chciałam...

 Chciałam wstawić kilka zdjęć, ale wystąpił mały problem. Tak więc to co rysuje nie jestem w stanie tu wkleić. Program nie widzi moich zdjęć 😞

No i nie wiem czemu ...


sobota, 3 kwietnia 2021

Miłość do ołówka cd ...

 Przerabiam kurs rysunku i przepadłam na chwilę. Dziś późnym wieczorem w ramach relaksu muszę zabrać się za nadrobienie ćwiczeń z rysunku. Dwa tygodnie w pracy były tak wyczerpujące, że po powrocie nie było mowy o chwili na ćwiczenia. Teraz muszę podgonić, bo straciłam sporo czasu. 

Jeszcze raz muszę przerobić lekcję nr 3, bo coś chyba nie do końca wysłuchałam i zapamiętałam. Mam problem z przeniesieniem tego w szkicowniku. Mam nadzieję, że pójdzie już gładko rysowanie. Miałam przejść dalej, ale zapewne później ten brak odbije się w kolejnych lekcjach, a już na pewno gdy będzie potrzebna wiedza o rysowaniu w perspektywie powietrznej. 

Koniec pisania, bo muszę zajrzeć do garów ...

niedziela, 21 lutego 2021

Przerwa techniczna i trochę o ołówkach

 Jak to bywa miałam problem z komputerem, ale to przecież norma. Na szczęście już wszystko chyba opanowane i znowu będą pojawiać się wpisy. 

Kupiłam kurs rysunku on-line i cały tydzień ćwiczę rękę i coś tam próbuję w międzyczasie rysować. Zakupiłam ołówki brakujące, bo część miałam w swoim piórniczku ;-) Oczywiście jakieś wiszery czy blendery też kupiłam, chociaż na początek nie jest to coś bardzo potrzebnego. Już jestem zakochana w moich zaczarowanych ołówkach, gumkach różnego rodzaju - o istnieniu pewnych gumek nie wiedziałam ani nie słyszałam. Gumka w ołówku na początku przygody mówią, że nie jest aż tak potrzebny, ale ja uważam iż przyda się i czasem ratuje sytuację. Na początek kupiłam jeden szkicownik i po zakupie kursu zauważyłam, że będzie mi mało nawet na te pierwsze kroki. 

Jeśli ktoś chciałby nauczyć się rysować albo zastanawia się co potrzeba na początek to już piszę:

- ołówki o różnej twardości/ miękkości - tylko bez szaleństw, warto przejrzeć co ma się  zachomikowane ja miałam kilka miękkości B5, B7 i kupę HB oraz jeden H - tyle wystarczyło by sprawdzić czy jest to coś dla mnie i czy będę mieć cierpliwość (dużo cierpliwości)

- szkicownik - nie jakieś tam kartki tylko szkicownik do ołówka. Ja kupiłam w ciemno Canson 1557 A5 i to w nim stawiałam pierwsze kreski. 

- gumki - ja miałam już w swoich zasobach i ta mi wystarczyła na początek. Wiedząc, że chcę rysować realistyczne oko kupiłam też gumkę chlebową (z dwóch różnych firm) oraz gumkę w ołówku.

- przyda się jeszcze pędzelek do rozcierania albo gąbeczka czy nawet zwykły wacik - ja mam już wiszer, ale jakoś wolę efekt gąbeczki.

- dobra temperówka - ja kupiłam jakieś dwie zwykłe, ale z czasem zaopatrzę się w temperówkę na korbkę lub elektryczną.

Najlepiej ćwiczyć każdego dnia - o ile ktoś ma czas - tylko w moim przypadku tak się nie da. Najpierw obowiązki a później przyjemności. Teraz trzeba sobie wypracować tak plan dnia aby był czas na wszystko. 

I to tyle. Lecę na trzecią lekcję rysunku, a  potem na ćwiczenia samodzielne.

Miłego dnia życzę :-*


czwartek, 21 stycznia 2021

Nowa miłość???

 Moja nowa miłość, ale czy jest ona dla mnie? W sumie to jest ich kilka 💕💞 Tak, właśnie kilka. I nie wiem czy wybrać tylko jedną czy rozwijać wszystkie? I którą wybrać? A co jeśli ta porzucona będzie tą właściwą?  A co jeśli wszystkie są mi przeznaczone?

Ołówek, suche pastele, akwarele - to właśnie są te miłości do których wzdycham, myślę. Póki co wdałam się w mały romans z ołówkami, bo jak pisałam wcześniej bardzo chciałabym rysować realistyczne oko. Oglądając i czytając na temat rysowania zobaczyłam jak można pięknie rysować kredkami zwierzęta, ludzi, pejzaże ... A jak pięknie można połączyć akwarele z ołówkiem czy kredkami ... no miłość zakwitła! Tak kupiłam 4 ołówki o różnych stopniach twardości. Rysowałam oko, ale póki co nie wychodzi realistycznie tylko tak płasko. No nic. Może jak narysuję 100 takich to 101 wyjdzie bardziej  taki realistyczny? 

Przeglądając strony natknęłam się na rysunki kota czy psa i pierwsze wrażenie, no kurcze fotka jak nic! No ale patrzę dalej i czytam dalej a to serio rysowane ołówkiem albo kredkami. No i myślę ja cię kręcę chcę narysować takiego małego kotka lub pieska. Aby to spełnić trzeba opanować ładne szkicowanie, równe czy płynne cieniowanie, odpowiednie stawianie kreski .... no trzeba sporo wiedzy ogarnąć i umieć ją zastosować. Tylko czy to mnie nie zniechęci? Czy wystarczy mi cierpliwości???

Igłą haftować obrazy to pikuś przy rysunku. Haftu może się nauczyć każdy, bo tu nie trzeba ani talentu ani większych umiejętności. A nie trzeba mieć umiejętność do machania igłą i nitką :-)

No cóż kończę moje pisanie i biorę się za czytanie jak namalować sierść aby wyglądała jak na zdjęciu. Życzcie mi dużo cierpliwości i wytrwałości ....


piątek, 15 stycznia 2021

Marzenie do spełnienia?

 Pewnego pięknego dnia obudziłam się i stwierdziłam, że bardzo chciałabym nauczyć się malować realistyczne oko. Ot tak mi się zamarzyło. Najpierw rysowane ołówkiem a jak dojdę do wprawy - o ile to możliwe - to wtedy malowane kredkami lub innymi mediami kolorowymi. Przy łóżku już leży szkicownik kupiony w drugiej połowie poprzedniego roku oraz jakiś ołówek z lat nie wiem jak dawnych. Wyciągnęłam z szuflady wszystkie jakie mam i część leży obok szkicownika. Na yt odszukałam filmy gdzie pokazane jest jak uzdolnione osoby rysują takie piękności , że jestem w głębokim szoku że tak się da :-O Ja talentu do rysowania nie mam. Ołówkiem to ja uwielbiam pisać listę zakupów. A tak po za tym, że mój szkicownik tak leży obok łóżka to nie znaczy, że są w nim tylko czyste kartki. Otóż nie. Zaczęłam ćwiczyć rysowanie oka, ale już widzę, że ołówkiem 2H to ja nie namaluję realistycznego oka. Jest płaskie. Nie da się zrobić ciemnej kreski, więc oznacza to iż muszę ruszyć się i wybrać ołówki minimum 2 jakieś 8B, 4B a może 12B. A wtedy jak nie wyjdzie to już tylko mogę zganiać, że ręka się nie nadaje do rysowania ...

I czaję się na akwarele, ale obawiam się, że to nie jest już moja bajka. Pięknie wyglądają pejzaże, kwiaty tylko do tego chyba przydałby się talent ....

środa, 6 stycznia 2021

Nowe postanowienia na 2021 rok

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 2021!!!

 Mam nadzieję, że nie będzie już takich zawirowań jak to miało miejsce ostatnio. Zapewne większość z Was ma jakieś postanowienia to i ja takie mam w tym roku. 

Chcę więcej wrzucać tu postów. Więcej tych na temat mojego hobby, a jest o czym pisać. No i warto też powyciągać szydełka, mulinę i igłę, farby akrylowe ... Wiadro wolnego czasu aby wszystko zrealizować. W tym celu przyda się jakiś notes by wszystko rozpisać, zaplanować oraz wpisać wszystkie pomysły. Czasem leżę w łóżku i milion różnych pomysłów a jak przychodzi co do czego to pustka. Nic. Zero pomysłów, a przecież jeszcze dwa dni temu sypały się jeden za drugim. Teraz będę trzymać notes i ołówek przy łóżku, by wszystko szybko zapisać.

wtorek, 29 grudnia 2020

Kupiłam nową frezarkę ...

 Tak, tak kupiłam nową frezarkę, bo czas na zmianę. Przy okazji kupiłam też nową lampę, bo zauważyłam że top nie świeci się tak jak powinien i był po utwardzeniu jakiś "gumowaty". W pierwszej chwili pomyślałam, że pewnie jest po terminie przydatności, ale nie nie był. To stwierdziłam, że może coś z nim jest już nie tak i poszłam na zakupy. Kupiłam w Słowiance nową bazę, kolor i top - będzie super do przetestowania czegoś nowego. Najpierw próba utwardzania na wzorniku i znowu gumowate to było. Mówię nie no nie jest to możliwe. Wyciągnęłam inną bazę z kuferka, którą miałam do pyłków i to samo. Wychodzi na to, że moja lampa zaczyna źle utwardzać. Próba dwa, czyli baza Słowianki i czas podwójny czyli 120 s - jest lepiej, ale czy aby na 100%. Nie będę ryzykować by dostać uczulenia i narażać własne zdrowie ...

Zaczęłam więc szukać frezarki i lampy. Udało się znaleźć wszystko na jednej stronie. Wszystko przyszło dość szybko, dobrze zabezpieczone. Zamawiałam na stronie www.clavier.pl- na allegro też jest ten sprzedawca i ma jeszcze taniej, ale to za późno ogarnęłam. Teraz testuję oba sprzęty. Będzie post na temat lampy i frezarki - pierwsze wrażenia i za jakiś czas pewnie jak się użytkuje i czy spełniają wszelkie moje oczekiwania.


#clavier
#frezarka do paznokci

#lampa do paznokci

poniedziałek, 31 sierpnia 2020

Naleśniki meksykańskie

Wczoraj robiłam farsz do naleśników meksykańskich, a dziś zastanawiam się czy aby chcę naleśniki czy może pierogi meksykańskie. Póki co muszę jeszcze doprawić farsz oraz dodać jeszcze jedną paprykę słodką. Czekam aż przestygnie i będę robić ciasto naleśnikowe. Zobaczę ile mi wyjdzie i może zrobię parę pierogów. 

sobota, 27 czerwca 2020

Tortilla z tuńczykiem i kukurydzą

Dziś przepis na tortillę z tuńczykiem. Szybka przekąska na imprezę czy też do pracy.
Potrzebne składniki:
2 puszki tuńczyka w sosie własnym lub jedna duża
1/2 puszki kukurydzy
pęczek szczypiorku (ja nie miałam więc dałam trochę czosnku niedźwiedziego - nie pytajcie skąd taki pomysł
pieprz, sól ( ja nie solę)
papryka słodka w proszku
pieprz cayenne (dla tych co lubią na ostro) i jak jeszcze daję ciut chilli
jogurt naturalny (u mnie typu greckiego)
łyżeczka musztardy
2 duże lub 3-4 mniejsze tortille


https://babskiehobby.blogspot.com/
Tuńczyka i kukurydzę odsączamy z zalewy i wrzucamy do miseczki. Szczypiorek siekamy drobno i dodajemy do miseczki. Przyprawiamy według uznania i dodajemy ok pół opakowania jogurtu i dobrze wszystko mieszamy. Jeśli widzimy, że jest mało jogurtu dodajemy jeszcze trochę - nie może być farsz suchy ani też ociekający. Dodać łyżeczkę musztardy i wymieszać. Odstawić na 15 min aby się przegryzło.
Nakładamy farsz na tortille i zawijamy w rulonik. Warto włożyć na kilka godzin do lodówki - wcześniej zawijając je w folię spożywczą.
Przed podaniem można pokroić na mniejsze kawałeczki.

Smacznego

niedziela, 21 czerwca 2020

Frezarka do paznokci

Witam,

Dziś przeglądam strony w poszukiwaniu frezarki do paznokci takiej by miała większą moc niż moja poprzednia oraz by nadawała się dla osoby leworęcznej i praworęcznej. Jednym słowem aby miała zmianę obrotów, bo rączka nie jest jakoś chyba specjalnie profilowana. Moja właśnie jest na etapie kończenia żywotu i powiem wam, że służyła mi ponad 10 lat. I spełniła się 100% na to do czego została zakupiona. Tak to nie była frezarka przeznaczona do paznokci, ale była idealna do ściągania pierwszej warstwy lakieru.
Przewertowałam kilka stron, oglądałam kilka filmów z pracą z różnymi modelami i już mam wybraną jedną, ale muszę teraz poszukać stacjonarnie i sprawdzić, czy pióro będzie wygodne do mojej dłoni.
Za tydzień będzie kilka dni wolnego to w sam raz by poszukać w moim mieście takiej albo pooglądać to co jest na półkach.

Nowa stylizacja już jest zrobiona i miałam wrzucić zdjęcie, ale jakoś nie pomyślałam by robić w trakcie pracy jakieś zdjęcia. Następnym razem może się uda. Póki co jestem bardzo zadowolona z nowej stylizacji, bo wyszło dobrze jak na mnie. Tym razem padło na Provocater 106 Evening in Mediolan a na serdecznym palcu mam kwiatek ala akwarelka na białym kolorze. Mi się bardzo podoba i zapewne będę nosić 2 lub 3 tygodnie.

#Provocater 106 Evening in Mediolan
#frezarka do paznokci

niedziela, 14 czerwca 2020

Nowy tydzień i czas na nowe hybrydy

Dziś nadszedł czas na zmianę stylizacji, bo już odrost jest duży i nieestetycznie już to wygląda. Poza tym trzeba je ładnie skrócić, bo już przeszkadza mi ich długość. Nie żeby były jakieś długaśne tylko moje są bardzo cienkie z natury i uwielbiają się wyginać w każdą stronę a to bywa bolesne. Dlatego wolę mieć taką bezpieczną długość.
Oczywiście od kilku dni miałam dwa pomysły na nowe mani, ale w dniu kiedy trzeba robić nagle podoba mi się coś innego, a może taki kolor albo jeszcze inny. I to mnie już denerwuje. Był plan i już nie ma planu.
Miały być delikatny róż albo kremowe z panterką na jednym paznokciu. Nic to najpierw trzeba pozbyć się starej stylizacji i ładnie opiłować pazurki oraz pousuwać skórki. Potem zdecyduję się już na konkretny kolor i jakoś poleci. Jak będą ładne to wrzucę tu fotkę.

niedziela, 7 czerwca 2020

23 tydzień czas zacząć - hybrydy, kulinarne przepisy czy decoupage?

Nowy tydzień czas zacząć i coś zaplanować. Po głowie chodzi mi by wrzucić tu jakiś przepis. Nie zgubi się, a trzymany w pamięci mojej często ulega zapomnieniu, że coś było fajne. Szkoda tylko, że mam popsuty piekarnik i na chwilę obecną nie zanosi się na jego wymianę, bo gdy go ruszą trzeba wymienić pewną część a co za tym idzie trzeba ściągnąć szafki. Obawiam się, że jak ściągnie się szafki to pociągnie za sobą wymianę innych rzeczy. Póki nie padnie góra kuchenki to tak zostaje jak jest. Na remont kuchni oraz meble marzeń trzeba nazbierać. Zresztą nie wiem jaka ma być ta kuchnia, bo raz chcę by to była biała a raz w kolorze drewna a najlepiej drewniana tylko chyba nie dam rady na nią uzbierać.
Trzeba sobie jakoś radzić bez piekarnika. Myślę, że i tak nie mam aż tak źle. To tylko piekarnik.
A wracając do tematu przepisów to chyba będzie najlepszy pomysł pod słońcem, bo wreszcie będzie w jednym miejscu, nie ma szans na zgubienie w razie gdybym musiała się przeprowadzić ... A skoro wracam to przydałoby się to rozkręcić znowu.
I w głowie powstaje powoli pomysł na temat "Pierwsze hybrydy - od czego zacząć?" Tak wiem, że jest dużo blogów na ten temat, ale chcę to mieć nawet dla samej siebie też w jednym miejscu z różnymi linkami przydatnymi. Być może wcześniej powstanie seria o decoupage - bo tu mam sprawdzone sklepy i trochę dłużej tym tematem się interesuję niż hybrydami. Muszę się przespać z tymi tematami i podjąć jakąś decyzję.

piątek, 5 czerwca 2020

Czerwiec - weekendowe plany

Wszystko zależy jaka będzie pogoda. Muszę jedną ścianę w pokoju przemalować na biało oraz dokończyć pracę "drugie życie sekretarzyka" (przemalowany jest na biało) - zostały mi już jakieś drobiazgi pomalować oraz kupić nowe uchwyty i jak gdzieś znajdę to i zamek.
Czeka też na przeczytanie książka a druga wręcz krzyczy "skończ mnie"! Przydało by się jakieś pudełeczko ozdobić, czyli decoupage lub namalować coś fajnego. Moim marzeniem jest namalować kwitnące drzewo. Robiłam już jedno podejście, ale to nawet podobne nie było do drzewa. Może kiedyś się uda ...Podziwiam osoby, które mają takie zdolności artystyczne i ledwo przyłoży pędzel do płótna a już jest zmalowany pejzaż.
Zobaczymy co z tych planów moich na ten weekend wyniknie ...

sobota, 30 maja 2020

Wracam i mam nadzieję, że już zostanę

Witam,
Po bardzo długiej nieobecności postanowiłam wrócić i co jakiś czas wrzucać trochę tekstu. Trochę mnie nie było, a to dlatego, że moje życie zostało wywrócone do góry nogami i to dwa razy w ciągu pół roku. Dużo czasu zajęło mi by się pozbierać po tym wszystkim, wstać, otrzepać i iść dalej do przodu. Łatwo nie było, ale dzięki pewnym osobom, które mnie wspierały udało się. Nie będę pisać co się stało, bo  nie chcę wracać do przeszłości gdyż już nie wróci a ja wolę żyć tu i teraz.
Czasem człowiek potrzebuje kopa od życia by spadły mu klapki z oczu i zaczął widzieć to czego nie widział do tej pory. Cieszę się każdym dniem.
Tak musiało być ...


wtorek, 13 listopada 2012

Dni wolne dobiegły końca

Och chyba jednak dobrze się stało, że zamiast 1 dnia wolnego dostałam 2, bo mogłam przespacerować się do sklepu dla plastyków i zaopatrzyć się w brakujące farby oraz media. Dziś malowałam i ozdabiałam techniką serwetkową bombonierkę oraz pudełko na chusteczki. Teraz wszystko schnie na parapecie :D i czeka na wykończenie. Jestem zadowolona z efektów i teraz już nie będę nic zmieniała. Jedynie jeszcze położę na bombonierce medium pękające a potem lakier.
Nadgoniłam też trochę obrazek haftowany i teraz muszę  nadgonić, bo muszę jeszcze zanieść do oprawy :/